Na co dzień żonaty, dzieciaty, ale od pewnego czasu lubię smak cudzej spermy. Nie mam miejscówki, ale bardziej kręcą mnie szybkie akcje w nietypowych miejscach jak opuszczone budynki, zaułki, piwnice czy nawet toaleta w centrum handlowym.
Nie jestem maniakiem wielkości. Wole mniejsze bo głębiej w usta chwycę. Wolę naturalność niż wymuskanych gostków. Prędzej wezmę do ust spoconemu robolowi, gdy popija piwo w krzaczorach po pracy niż wymuskanemu garniakowi, oblanemu perfumami, w wygodnej sypialni.